Impreza skończyła się o drugiej w nocy a ja od razu udałam się do swojej łazienki a następnie do pokoju aby przespać się przed podróżą. Obudziła mnie Esme o 3:40.
- Wstawaj skarbie.- powiedziała moja mama.
- Mamo daj mi jeszcze pięć minut.
- Wstawaj skarbie.- powiedziała moja mama.
- Mamo daj mi jeszcze pięć minut.
- Trzeba już wstać bo zaraz jedziemy.- powiedziała moja mama a ja otworzyłam oczy.
- Dobrze już wstaje.- powiedziałam i udałam się od razu do garderoby.- gdzie znalazłam już gotowy komplet ubrań na krześle w, które po umyciu się ubrałam. Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół gdzie czekała już na mnie cała rodzina i mnóstwo walizek, każdy miał po trzy walizki, ale innego koloru.
- Możemy jechać.- powiedziałam stojąc już na ostatnim schodku.
- To dobrze.- powiedział Carlisle.
Spod domu ruszaliśmy punktualnie 4:00 i jechaliśmy przez półtorej godziny. A następnie przesiedliśmy się w samolot, który został wynajęty. W samolocie siedziałam pomiędzy Alicie a Rosali, które przeglądały różne magazyny modowe a ja prubowałam zasnąć. Nawet nie wiem kiedy zasnełam. Śnił mk się piękny sen był w nim Edward
- Możemy jechać.- powiedziałam stojąc już na ostatnim schodku.
- To dobrze.- powiedział Carlisle.
Spod domu ruszaliśmy punktualnie 4:00 i jechaliśmy przez półtorej godziny. A następnie przesiedliśmy się w samolot, który został wynajęty. W samolocie siedziałam pomiędzy Alicie a Rosali, które przeglądały różne magazyny modowe a ja prubowałam zasnąć. Nawet nie wiem kiedy zasnełam. Śnił mk się piękny sen był w nim Edward
Razem z Edwarden siedzieliśmy na pięknej polanie w środku las na, której rosło morze kwiatów. Gdy Edward właśnie chciał mi coś powiedzieć obudziła mnie Alice.
- Bello wstawaj zaraz londujemy.
- Tak szybko?- zapytałam.
- Spałaś trzy i pół godziny.- powiedziała Alice.
- Co przeciesz to było parę minut?
Chochlik już nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął. Gdy wylądowaliśmy odrazu udaliśmy się na parking przed lotniskiem.