sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 17

Na parkingu przed lotniskiem czekały na nas samochody. Mama, Alice i  Rosali oraz ja miałyśmy wynajętą piękną białą Audi a chłopacy z kolei czarne volvo.  Gdy ruszyliśmy spod lotniska Alice miała wizję ale nie chciała nam nic powiedzieć na jej temat więc nie nalegałam. Po jakiś 15 minutach jazdy ujrzałam piękny domek na górce. Jak się potem okazało był to nasz dom. Stał wystarczająco daleko od domów ludzi żeby w razie potrzeby zdążyć mnie złapać po przemianie. To dziś wieczór ma nastać moja przemiana. Gdy weszliśmy do domu Alice zaczęła nas oprowadzać po całym domu. Gdy wreszcie dotarliśmy do dwóch ostatnich drzwi Alice wypowiedziała magiczne słowa: "Tu jest twój pokój Bello a tu twój Edwardzie." Nie czekałam długo po tych słowach żeby wejść do swojego pokoju. Marzyłam tylko o tym aby się położyć na łóżko i odpocząć. 
"- Ostatni dzień jak jestem zmęczona."- pomyślałam.
Nie wiem kiedy zasnęłam ale obudziło mnie ukucie w rękę. Na początku nie wiedziałam co się dzieje ale potem zrozumiałam, że po prostu nie chcieli, żebym widziała jak mnie kują. Po chwili poczułam nie wyobrażalny ból w ręce, a potem już w całym ciele. Czułam jakbym płonęła. Matko ja chyba umieram.  Zawsze myślałam, że śmierć jest spokojna łatwa, a tu na odwrót. Czułam jakby klatka piersiowa miałaby mi się rozerwać. Czekałam na koniec moich męczarni. Cały czas myślałam o Esme, Carlisle, Edwardzie, Rosali, Misiu, Alice i Jasperze. Nagle usłyszałam czyjś głos i to bardzo wyraźnie jakby stał na de mną.
- Zaraz powinna się obudzić, jeszcze dwie minuty.- powiedział chochlik.
Co?? Do czego dwie minuty? Do końca moich męczarni czy do czego??? Nagle poczułam jak cały buł ustępuje i mogłam wreszcie otworzyć oczy. Zobaczyła wszystko to co chciałam, Esme, Edwarda, Carlisle i całą moją rodzinę. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się pod ścianą nachylona jakby do ataku.
- Bello..???- zaczął niepewnie Carlisle.
- Tak?
- Wszystko w porządku?- zapytał.
Chwile zastanawiałam się o co mu chodzi ale szybko zrozumiałam o co mu chodzi stałam nachylona i warczałam na nich. Matko ja na nich warczę.
- Ojj...- momentalnie się wyprostowałam.
Każdy mój zmysł był lepszy niż dotychczas.
- Ile spałam??- zapytałam.
- Cztery dni.- odpowiedział Carlisle.
- Co przecież...to było zaledwie pół godziny a nawet i mniej.
-  Bello spójrz tam na kalendarz jeżeli nam nie wierzysz.- powiedział mój tata nadal staliśmy tak daleko od siebie.
Postanowiłam podejść do nich. Gdy Alice zobaczyła, że chcę do nich podejść od razu podbiegła do mnie tanecznym krokiem i mnie przytuliła.
- Bello.. tak się za tobą stęskniłam- powiedziała a właściwie wypiszczała Alice.
Do pokoju weszła Rosali- nawet nie wiem kiedy wyszła -z dużym czymś obrytym czerwonym materiałem.
- Co to?- zapytałam.  
 

Niedługo szkoła.

Hej niedługo szkoła, matko te wakacie tak szybko minęły. Te dwa miesiąc zleciały jak jeden a teraz czas biegnie szybciej. Już za tydzień powitamy nowy rok, już za tydzień zacznie się nauka, już za tydzień będziemy wstawać wcześnie rano, nie będzie już można leniuchować w łóżku do dziesiątej. Ja z okazji zbliżającego się nowego roku szkolnego życzę wam samych sukcesów w szkole.
-Natalia.

czwartek, 21 sierpnia 2014

NOWY BLOG NOWY BLOG NOWY BLOG

Witajcie nie wiedziałam, z to tak szybko pójdzie mi z opisem postacie myślałam, że posiedzę nad tym z dwa dni ale tu nie godzinka i opis postaci i wygląd bloga jest gotowy. Napiszcie co sądzicie o opisie postaci. Postaram się wstawić niedługo tu nowy rozdział a tam prolog.
LINK DO NOWEGO BLOGA:
http://lovelovebig.blogspot.com/

środa, 20 sierpnia 2014

Hejson! Czemu nie pisze tak długo...

Nie piszę obecnie bo są wakacje i cały czas gdzieś wyjeżdżam z przyjaciółmi do znajomych lub rodziną ostatnio  byłam w Brodnicy i Toruniu chodzę też na basen i plaże wychodzę z domu czasami nawet o siódmej rano jak gdzieś wyjeżdżamy i wracam około 23. Więc sorki wrócę do was we wrześniu.  Ale mam też dobrą wiadomość dla tych, którzy czytają moje wypociny. Postanowiłam skończyć bloga tak jak chciałam na początku więc na blogu pojawi się jeszcze z 20-30 rozdziałów.