piątek, 30 maja 2014

ROZDZIAŁ SPECJALNY

Kurwa! Każdy chłopak z naszej szkoły myśli o Beli! Co to ma być? Bella jest moja i tylko moja!
"Co, kurwa?"- zapytałem się w myślach.
Matko ja powiedziałem, że Bella jest moja.
"Normalnie przywłaszczyłem sobie Belle.  Alle co ja mogę na to poradzić, że ona jest taka cu..... "- nadal myślałem o Belli
"Chłopie weź się ogarnij! Ona cię nie kocha zrozum!"- wrzeszczałem na siebie.
Moje myślenia przerwał dzwonek na lekcje, którą miałem mieć z Bellom. Mam nadzieje, że Jessica Stanley nie będzie do mnie znowu zarywać bo ją zajebie.
- Edward.- zaczęła Bella, która wyrwała mnie z zamyślenia.
- Tak?
-  O czym tak myślisz?
- O niczym.- odpowiedziałem na pytanie mojej siostry.
- Aha.
Resztę drogi jak i lekcje przemilczaliśmy. Na tej lekcji Jessica nie obdarzyła mnie pisaniem liścików, podejściem kilka minut przed lekcją do mnie do ławki ani niczym innym niż zwykle. Po wyjściu z lekcji przerwałam ciszę.
- Co masz teraz?
- Matematykę a ty?
- Angielski. Jak się nie mylę to Emmett ma teraz z tobą lekcję.
- Tak ma a potem mam W-F z Rosali.
- To do zobaczenia a i Emmett czeka już na ciebie przed wyjściem z segmentu. - powiedziałem.
Wiedziałem, że domyśli się z kont to wiem.
Przez następne lekcje, powrót do domu i polowanie myślałem o Belli wyobrażałem sobie nie wiadomo co a potem sam siebie za to karciłem. Dopiero po tym jak wróciłem z polowania do domu, zacząłem myśleć o czym innym. A mówiąc o czym innym to znaczy nad piosenką, która chodzi mi już jakiś czas w myślach.  Alice, Rosali i Bella pojechał na zakupy. Esme zajmuje się ogrodem , Carlisle jest w szpitalu a moi bracia grają w X-Boxa. Więc mogę w spokoju zająć się komponowaniem. piosenki. Po godzinie zmieniania i wracania do poprzedniej wersji udało mi się ułożyć przepiękną piosenkę więc przyłączyłam się do moich braci, którzy właśnie grali w wyścigi samochodowe. Gdy pograłem tak z moimi braćmi jeszcze przez  dwie godziny nasze siostry wróciły z zakupów z samochodem zapakowanym po brzegi. Razem z nimi wróciły myśli o Belli. Gdy Belli nie było w pobliżu nie myślałem o niej ale gdy znajdowała się bliżej przestawałem myśleć racjonalnie.

*********************************************************************************
To tak z okazji dnia dziecka.

2 komentarze:

  1. rozdział
    fajny. tylko szkoda, że krótki :( wkradły się pojedyncze błędy, ale to
    nic, każdemu się zdarzają... osobiście uważam, że przekleństwa nie
    pasują do takiej osoby, jak Edward, ale ostateczna decyzja należy do
    ciebie... czekam na nn :) pozdrawiam i weny życzę ;*
    przepraszam, że nie zawsze komentuję, ale nie zawsze mam na to czas

    OdpowiedzUsuń
  2. Momi zdaniem nawet Edkowi przekleństwo od czasu do czasu pasuje. Rozdział krótki jednak bardzo fajny :) jestem pod dużym wrażeniem:) Pisz kochana szybko ciąg dalszy bo ciekawość mnie zje:)
    pozdrawiam i życzeweny:)

    OdpowiedzUsuń