Minął tydzień od kiedy Bella chodzi do naszej szkoły a ja mam dość myśli tych wszystkich skurwieli co oni sobie myślą! Co dziennie muszę znosić myśli chłopaków, którzy są z podtekstem seksualnym.
Przerwę temu miałem chęć zajebać Maikowi Newtonowi, który miał najbardziej denerwujące myśli.
Właśnie wchodziłem do sali od Chemii, którą miałem z Rosali. Dwie minuty po nas równo z dzwonkiem wszedła do sali Pani od Chemii, która na specjalnym wózku wiozła dwanaście koszyków z przyborami i materiałami chemicznymi. Na każdej ławce postawiła jeden z koszyków. Kilka z materiałów i przyborów albo nie było potrzebne albo nie służyło do Chemii. Tylko ja i Rosali skończyliśmy i zrobiliśmy dobrze eksperyment i to do tego w ciągu 10 min. Reszta klasy zrobiła to źle albo nie skończyła a to co miała to było źle. Do końca lekcji razem z Rosali rozmawialiśmy o tym co chcemy zrobić przez weekend. Ona razem z dziewczynami chce pojechać do jakiegoś większego miasta koło nas albo polecieć na dwa dni do Paryża. Ja jeszcze nie miałem planów na ten weekend. Może najwyżej zapoluje w pobliskiej miejscowości a resztę weekendu przesiedzę w domu. Po ostatniej lekcji postanowiłem urządzić wyścig do domu. Zmierzyłem się z Alice z, którą wygrałem. Gdy byliśmy pod domem wyłapałem z myśli rodziców, że wataha chce się spotkać dziś o szesnastej w lesie.
- Hej mamo, hej tato.- przywitałem się z progu.
- Hej dzieciaki. Musimy wam coś ogłosić.- powiedziała mama.
- Ja chyba wiem co.- powiedziałem.
Gdy wszyscy usiedli w salonie nasz tata zaczął przemowę.
- Więc tak Sam Uley dzwonił do mnie około godziny dwunastej i prosił nas o spotkanie o godzinie szesnastej na granicy.
- Mówili coś więcej.- zapytała Bella.
- Nie.
O godzinie piętnastej pięćdziesiąt wybiegliśmy z domu byliśmy tam już o piętnastej pięćdziesiąt jeden ale chcieliśmy być trochę wcześniej.
*************************************
Wiem krótki i beznadziejny ale zawsze jakiś. Ogólnie to ten rozdział specjalny jest mini ze względu na to, że nie miałam weny. Rozdział ten jest z okazji moich JUŻ 14 URODZIN. Ten czas szybko leci na pewno zanim się obejrzę będzie już 18 na karku a potem 20, 30, 40 , itd.
WAŻNE:
Chcę wam też ogłosić, że mój drugi Blog pod tytułem ZMIERZCH INNA HISTORIA zostanie niedługo zakończony- brak weny od dłuższego czasu.
super rozdział noi WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO dużo weny i spełnienia marzeń buziaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia
UsuńSuper czekam na nn i plis iforuj mnie <3
OdpowiedzUsuńok będę pisać.
Usuńhttp://selinkaheartmydreams.blogspot.com/2014/06/30-she-looks-so-perfect.html Nagłówek/ tło już wykonane
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam
UsuńPrzypominam o skomentowaniu nagłówka pod postem w którym się znajduje
OdpowiedzUsuńBuziaki
Selinka :*