- Kocham cię.- powiedziałam.
- Belloo....
- Rozumiem. To ja już pójdę.- ciągnęłam swój monolog.
- Bello ja ciebie też kocham.- powiedział podnosząc mnie.
- Naprawdę?
- Nie wiesz na niby.- powiedział z sarkazmem
- Heheheh.- śmiałam się.
Gdy Edward odstawił mnie na ziemię objął mnie w tali i pocałował namiętnie czułam jak nogi mi miękną a następnie uginają się po de mną. Po pewnym czasie Edward mnie puścił.
- Bello kocham cię od kiedy cię tylko zobaczyłem.
- Ja ciebie też. To od teraz jesteśmy parą?- zapytałam
- Tak. Kocham cię.- powiedział muskając moje usta delikatnym pocałunkiem.
- Wracajmy bo będą się o nas martwić.
- Źle ci tu?- zapytał.
- Chcę jak najszybciej mieć koniec katuszy szykowanej przez Alice.
- Hehehe. Trzymaj koszulę.- powiedział rozpinając koszulę.
- Dzięki.- powiedziałam patrząc się na jego goły tors był idealnie wyrzeźbiony wyglądał jak posąg jednego z tych greckich bogów albo i lepiej.
Biegliśmy razem trzymając się za ręce. Gdy byliśmy blisko domu Edward powiedział:
- Od razu gdy wejdziesz do domu biegnij jak najszybciej do swojego pokoju i zamknij się w nim. Uporządkuj się do stanu w, którym Alicja nie będzie chciała cię zabić. Najlepiej, żebyś weszła przez okno od gabinetu Carlisla.
- Dobrze. Kocham Cię.- powiedziałam a Edward mnie pocałował.
Gdy zbliżaliśmy się do domu wzięłam wielki rozpęd i skoczyłam do gabinetu słyszałam drącą się Alicje, że mnie dorwie. Gdy zamknęłam drzwi Alicje stała pod nimi wyzywając mnie i mówiąc, że nie dojdę do siebie gdy tylko wyjdę z pokoju. Stałą tam przez całą moją kąpiel, przez cale wybieranie ubrań i ubranie się. Ale ostatecznie wyjęłam klucz z drzwi i wyskoczyłam przez okno. Ale ona już miała swoją wizje i gdy miałam wejść do salonu zagrodziła mi wejście.
- To teraz sobie pogadamy.
- Alicje ja nic nie zrobiłam.
- A sukienka. A do tego jeszcze włosy, pełno krwi jak ty wyglądałaś.
Posmutniałam.
- Ale dobra dość wrzeszczenia na ciebie.
Ja na nią spojrzałam.
- Matko Bella, Edward tak się cieszę.
Emmett, Jasper, patrzyli na nią jak na pojebaną.
- Alicja z czego się cieszysz?- zapytał Jasper.
- A tak wy nie wiecie. Bella i Edward są razem!- krzyknęła Alice.
Gdy Alicje wszystkim już oznajmiła, że ja i Edward jesteśmy razem Edward podszedł i mnie przytulił.
- No gratulacje stary wreszcie się ustatkowujesz.- śmiał się z Edwarda Emmett.
Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się baaaaardzo! :))
Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D
Zapraszam do mnie -Może ci się spodoba jeden z moich blogów:
Jeśli tak pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza:) .
http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/
http://isaswan-volturiiiiii.blogspot.com/
http://lallalalalabelllla.blogspot.com/
Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
Asia wszystkie twoje blogi śledzę i jestem na bieżąco. Szkoda, że nie pojawiają się posty na blogu pod tytułem. "Tańcem i śpiewem- Nowa Historia Belli i Jezza Volturich"
UsuńLink do bloga: http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/