- Wiesz Bella trzeba będzie kupić ci sporo ubrań, kosmetyków, butów i dodatków.
- Nie przesadzaj Alice.- powiedziałam gdy Alice parkowała obok Emmetta.
- Nie przesadzam musisz mieć w czym chodzić.
Gdy weszliśmy do pierwszego sklepu Alice zaczęła chodzić i wybierała dla mnie przeróżne buty a ja z Emmettem rozmawiałam o mojej nowej rodzinie dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na jej temat. Np. Że on i Rosali są parą tak samo ja Alice i Jasper.
- Wiem może wydawać się to dziwne ale my wogóle nie jesteśmy spokrewnieni.- powiedział Emmett
- Dla mnie nie jest to dziwne. Mieszkałam kiedyś koło takiej rodziny w Phiniks. A co z Edwardem?
- On tak samo jak ty nie ma partnerki.
- Acha.
Naszą rozmowę przerwała Alice.
- Masz przymierz te buty.- powiedział podając mi pięć par szpilek.
- Ale Alice to są same...
- Tenisówki kupimy w innym sklepie.
- Masz szczęście.
Gdy przymierzyłam wszystkie szpilki Alice stwierdziła, że weźmiemy wszystkie i dała mi następne pary butów do przymierzenia ale było ich osiem i nie były one szpikami tylko balerinami co mnie bardzo ucieszyło. Gdy przymierzyłam pierwsze dwie pary do Alice zadzwonił telefon okazało się, że to Esme, która chciała poprosić o to żebyśmy zrobiły małe zakupy.
- Bello a ty na co czekasz przymierzaj bo nie mamy za dużo czasu a musimy jeszcze kupić.- rozkazała mi Alice, która była zła za to, że przerwałam przymierzanie butów.
- Dobrze już przymierzam.
Gdy przymierzałam Alice pakowała od razu do pudełek i podawała mi nowe. Kiedy przymierzyłam wszystkie buty moja przyszywana siostra stwierdziła, że kupimy wszystkie jakie przymierzyłam a ja zastanawiałam po co mi tyle butów. W następnych sklepach było to samo Alice coś mi dała do przymierzania i od razu to kupowała tylko w jednym przypadku musiała iść wymienić sukienkę na mieszą bo ekspedientka, która jej pomagała wzięła rozmiar za duży. Współczułam Emmett'owi ponieważ musiał to wszystko nosić gdy chciałam mu pomóc Alice mówiła, że on po to z nami jechał. I tak był już raz zanieść zakupy. Gdy weszłyśmy do ostatniego sklepu ucieszyłam się bo był on sportowy.
- A teraz kupimy ci trampki i jedziemy do domu.- powiedziała Alice.
Gdy moja siostra przemierzała sklep w poszukiwaniu trampek dla mnie ja i mój brat usiedliśmy na kanapie która stała w sklepie. Po jakiś dziesięciu minutach wróciła Alice razem z ekspedientką obydwie niosły po pięć par butów. Gdy ściągałam ostatnią parę butów Alice przyniosła jeszcze jedną parę.
- To już ostatnia.- powiedziała Alice.
- Mam nadzieję.- powiedziała sięgając po pudełko, które podawała mi Alice.
- Spodobają ci się na pewno.- powiedziała moja sis a mnie zamurowało.
- Te buty są cudowne.
- Wiedziałam od razu gdy je zobaczyłam, że ci się spodobają. Przymierzaj.
Gdy przymierzyłam ostatnie buty razem z Alice podeszłam do kasy.
- Bierzemy wszystkie.- powiedziała moja sis.
- A wiecie dzieci ile to wszystko kosztuje?- zapytała ekspedientka.
- Tak i co związku z tym?- zapytała się Alice kasjerki zdziwiona.
- To z tego, że na pewno nie macie tyle pieniędzy.
- A chce się pani założyć.- powiedziała Alice wyciągając wszystkie karty kredytowe i pieniądze z portfela i torebki. Pieniędzy było za dużo żeby trzymać je w samym portfelu założę się, że było ich tyle, ze starczyło by do zapłaty dziesięciu naszych zakupów w tym sklepie.
- Skąd macie tyle pieniędzy.
- Nasz ojciec doktor Carlisle Cullen jest słynnym lekarzem.
- Acha.- zamurowana ekspedientka był jeszcze bardziej zdziwiona niż po wyłożeniu kart (prawie wszystkie złote lub srebrne) i pieniędzy.
Gdy wyszliśmy z sklepu zaczęliśmy się śmiać z tej sytuacji.
- Emmett słuchaj trzeba pojechać na zakupy a Bella jest już na pewno zmęczona tymi zakupami. Więc może byś pojechał kupić jedzenie do supermarketu?- zapytała się moja przyrodnia sis.
- Ok pojadę co mam kupić.- zapytał.
- Mleko, płatki, chipsy bułki, warzywa, makaron, mrożonki, sery, mięso, owoce i co przyjdzie ci jeszcze do głowy.
- Dzięki a i weź mój samochód tylko go nie zarysuj bo twój jest już zapakowany po brzegi.
- Dobrze nie porysuje go.- powiedział mój przyrodni brat.
- Łap.- powiedziała Alice rzucając mu swoje kluczyki.
- A teraz ty łap.- zwrócił się Emmett do mojej sis.
Gdy wsiadaliśmy do samochodów, krzyknęłam do Emmetta "Pa"
fajny :) ten tekst do ekspedientki w sklepie mnie powalił xD czekam na nn ;) do napisania ;**
OdpowiedzUsuńOMG!!!!!!!!!!!!!Rozdział megaaaa zarąbisty !!!!!!Wspaniały !!!!!!!!!! Genialny ! !!!!! Nic dodać nic ująć :D Kocham twoje opowiadania - sama wiesz:) Już Czekam na kolejny rozdział i BŁAGAM dodaj go szybko! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
fajne czekam na kolejne :) plis dodaj go szybko
OdpowiedzUsuńKiedy ona pozna wkońcu Edka?!
OdpowiedzUsuńŚwietny ~Ruda