środa, 30 kwietnia 2014

Rozdział 9.

Gdy wyszliśmy z domu od razu skierowałyśmy się w stronę pobliskiej ścieżki.
- Wiesz Bello muszę ci coś powiedzieć.- powiedziała tajemniczo.
- Dobrze.
- Wiesz może usiądziemy na tej ławce?- zaproponowała Esme i gęste ręki pokazała ławkę, która stała 5 metrów dalej.
Zastanawiałam co w tym lesie robią ławki, lampy i śmietniki.
- Wiesz muszę ci coś powiedzieć.
- Mów śmiało mamo.
- To nie jest takie łatwe córciu a raczej pra, pra, pra, wnuczko.- powiedziała
- yy...yyyy.y.........yyyy. Poczekaj z tego co ty mówisz to jesteśmy spokrewnione.
- Tak Bello. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.- powiedziała.
- Esme co ja mam ci wybaczyć?- zapytałam.- To, że daliście mi do, że mnie adoptowaliście?
- Nie to, że dopiero ci o tym mówię.
- Esme lepszego momentu na pewno by niebyło.
- Naprawdę?- zapytała.
- Oczywiście. Mam tylko jedno pytanie babciu czy od początku wiedziałaś o tym, że ja jestem członkiem twojej rodziny.
- Nie babciu tylko nadal mamo. A co do twojego pytania. Tak wiedziałam, co kilka lat sprawdzamy co u naszej rodziny co się z nimi stało i tym podobne.
- Acha. Mam jeszcze jedno pytanie Esme. Skąd wzięła się tu ta ścieżka?
- Wiesz wracamy tu co 70 lat. bo podoba się tu nam najbardziej dlatego wracamy tu tak często i zostajemy tu tak długo. Ta ścieżka ciągnie się ponad półtora kilometra na około naszego domu, jest zaprojektowana i stworzona przez naszą rodzinę. Alice i ja nie mogłyśmy wybrać przez tydzień jak ma być ozdobiona ta ścieżka.  Ta ścieżka to taki jakby korytarz w mieszkaniu ponieważ ma przejścia do "pokoi". Alice, Rosali, Emmett, Jasper, Carlisle, Edward i ja i ty też niedługo mamy tu swoje "pokoje". Wiesz trudno ci to opisać jak to wygląda przejdziemy się tą ścieżko to pokaże ci mój "pokój" i miejsce w, którym będzie stał twój.- skończyła swój monolog Esme. Po paru metrach zaczął rozciągać się żywopłot (link tylko o wiele wyższy) po dwóch stronach.
Po jakiś pięciuset metrach bolały już mnie nogi i musiałam się usiąść. Zdążyliśmy minąć pokoje: Alice, Emmetta i Jaspera.  Przed nami był pokój Edwarda, Esme zdążyła powiedzieć mi, że "pokoje" są zaprojekowane są zgodnie z upodobnieniami ich właścicieli.
- Bello choć pobiegniemy do mojego "pokoju".
- Mamo jak ja ledwo chodzę.
- Wiesz ja pobiegnę a ciebie wezmę na barana.
- Esme nie trzeba już idę.
Wzięła, podniosła mnie i w chwili byłam w jej objęciach jak u mamy małe dziecko.
- Zamknij oczy.- powiedziała i zaczęła biec.
Po jakiś dwóch sekundach Esme przestałą biec. Myślałam, że coś się stało.
- Już jesteśmy możesz otworzyć oczy.- odezwała się i postawiła mnie na ziemi.- Wiesz bałam się z tobą biec szybciej?
- Jak to?
- Bałam się, że mi wypadniesz. A czym szybciej bym biegła tym większe by było uderzenie.
- Acha. Ale i tak biegłaś szybko.- powiedziałam gdy Esme majstrowała przy kłódce od furtki (link tylko wyższe skrzydła, po sam koniec). 
- Zapraszam.- powiedziała gdy wreszcie otworzyła drzwi.
"Pokój" miał wszystkie cztery ściany z żywopłotu.   W tym pomieszczeni Esme miała pięknu zestaw ogrodowydwie skrzynie wszystko to stało pod altaną. Rosły tu też dwa małe drzewa wiśni. Było tu tak nie wiele a zarazem tak wiele i pięknie.
- I jak podoba ci się tu? zapytała.
- Jest tu cudownie.
- Cieszę się, że ci się tu podoba.
W tym pokoju posiedziałyśmy jakieś 15 minut i Esme stwierdziła, że trzeba się zabierać bo robi się późno a ja muszę się wyspać. Po drodze zatrzymałyśmy się przy moim jeszcze nie gotowym "pokoju".  Moja mama nie pozwoliła mi już iść dopiero pod domem pozwoliła mi iść samej.
 - Hej jesteśmy.- powiedziała Esme.
- Hej.- powiedział Alice, która zbiegła do mnie ze chodów.- Wiesz musimy zaprojektować ten "pokój".
- Alice Bella jest już zmęczona. Powinna iść do siebie się umyć i wykapać.
- Esme ma rację Alice jutro z samego rana mogę z tobą nad tym siedzieć. - obiecała chochlikowi.
- Obiecujesz?- zapytała.
- Obiecuję.- powiedziałam z ręką na sercu.- Wezmę jeszcze tylko wodę i zmykam do siebie.
Gdy byłam już z szklanką wody na schodach zwróciłam się do mojej rodzony.
- Dobranoc.
- Dobranoc kochanie.- powiedziała Esme.
- Pa.- odpowiedziała reszta.
Gdy otwierałam drzwi do swojego pokoju z swojego gabinetu wyszedł Carlisle.
- Dobranoc tato.- powiedziałam.
- Dobranoc Bello.
Gdy weszłam do swojej wanny pełnej ciepłej wody zaczęłam myśleć nad wszystkim tym co dzisiaj się dowiedziałam.  Po piętnastu minutach spędzonych wannie poczułam się senna i wyszłam z wanny. Gdy leżałam w łóżku ubrana w moją piżamę myślałam nadal dzisiejszym dniem. Zasnęłam po kilku minutach śnił mi się ten sam sen co poprzedniego dnia tylko rozumiałam już prawie wszystko z tego snu. Tylko nie wiedziałam dlaczego nas goni ogromny Wilk a może to ten Zmiennokształtny. Nie wiem.  Obudziłam się później niż z poprzedniej nocy i się wystraszyłam.
- Alice!- krzyknęłam i rzuciłam w chochlika siedzącego na krawędzi mojego łóżka poduszką.

*********************************************************************************
Jest 2:52 a ja kończę rozdział, żeby jak najszybciej oddać go w wasze ręce.
Pomyślałam może że chcielibyście być informowani o nowych rozdziałach. Chętnych zapraszam do czytania więcej w Etykietce "Spam"  i poście pt. Informowani.     http://www.unikalnyogrod.com.pl/pictures/produkty/altana/altana8/20110618410.jpg

5 komentarzy:

  1. Super rozdział :D
    Tylko nie moge opczaić o co chodzi z tymi "pokojami"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z Cullen ma osobny pokój. Na przykład (i tu zdradzę jedną rzecz) Edward gra na pianinie słucha Dubasy (dibisi) to ma postawione tam pianino pod daszkiem w skrzyniach płyty i stać ma odtwarzacz płyt winylowe.

      Usuń
  2. rozdział cudowny :D
    czekam niecierpliwie na nn
    Życzę weny i pozdrawiam
    Rose:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. boski czekam na kolejną notatke :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Siemka kochana:) Mialam skomentowac wczesniej ale niewyszlo , teraz nadrabiam ;p
    Rozdział megaaaa zarąbisty !!!!!! Bardzo mi się spodobał pomysl z pokojami <3 |Czyzby Bella miala prorocze sny???! Czekam już na kolejny:)!!!Jestem strasznie ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy ??Już nie mogę się doczekać NN !!!!!!:) Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!


    OdpowiedzUsuń